sobota, 3 maja 2014

Od początku czyli moja historia

Szczerze to nie wiem od czego zacząć ...
postanowiłam ze otworze bloga z jakiego powodu? żeby mieć kontrole motywacje i osiągać swoje cele.Najważniejsze w tym wszystkim jest wsparcie żeby się nie poddawać nie wątpić walczyć o każdy kolejny kilogram żeby motywować siebie na wzajem żeby mieć kontrole nad sobą i być cierpliwym myślę ze razem zawsze raźniej :)

Nie jestem wielce doświadczona w dietetyce czy zdrowym odżywianiu ale człowiek codziennie uczy się nowych rzeczy na pewno nie podejrzewam siebie ze kiedyś to się stanie i polubię jeść zdrowo ale  cóż tak się stało i kocham to uczucie gdy wieczorem siadam i jestem dumna ze kolejny dzień dałam z siebie 100%. Nie ma lepszego uczucia na świecie wiadomo są wzloty i upadki nadal kusi niezdrowa żywność i naprawdę czasami ciężko się powstrzymać ale wiem ze muszę tez trochę zmienić swój tok myślenia ze nie jest to dieta która trwa parę miesięcy a później znowu rzucić się na niezdrowe jedzenie to jest przede wszystkim zdrowie lepsze samopoczucie endorfiny po ćwiczeniach :) na cale życie i myślę ze WARTO za każdym razem jak będę chciała zgrzeszyć będę tu wchodzić i czytać to co właśnie napisałam :)

Nie chce tu pisać jak zmagałam się z kg od 12 roku życia głodząc się
lub będąc na wszystkich możliwych dietach które i tak nic nie dały oprócz efekty jojo tak było cały czas dieta napad na jedzenie później głodówka i tak w kółko aż do 05.01 2013
gdzie powiedziałam dość i postanowiłam ze pójdę do dietetyczki motywacje miałam ogromną codziennie dziękowałam i mówiłam ze podjęłam najlepsza decyzje.
Postanowiłam że chce schudnąć do 60kg
z 78kg gdzie miałam już lekka nadwagę moja najniższa waga była 62kg czyli 2kg do celu i znów blednę kolo się włączyło i zaprzepaściłam wszystko
chociaż do końca nie jest to moja winna minął rok i 4 miesiące gdy chodziłam do dietetyczki po roku waga zaczęła iść w gore i tak przez te 4 miesiące z 62kg zrobiło się 68kg  
motywacja przepadła i poddałam się.

 Powiem wam ze po pewnym czasie żałowałam ze nie wybrałam innej dietetyczki ,zaczęłam czytać o zdrowym odżywiani wiedziałam ze nie jest to do końca zdrowe co jem i jak jem 
były kotlety w panierce, serki owocowe ,dużo soków (nie wyciskanych ) ogromna ilość owoców
było to jedzenie jakie jadłam wcześniej na początku było to fajne ale chciałam zmian dostarczać witamin swojemu organizmowi a nie jeść pszenny chleb i drożdżówki na kolacje  próbowałam dzwoniłam, pisałam do dietetyczki ze chce zdrowsze rzeczy ale niestety nie było to co chciałam i stwierdziłam ze pora na zmianę Zmieniłam dietetyczkę poczytałam dokładnie opinie i poszłam na wizytę 24.03.2014 zaczęłam dietę wreszcie było to co chciałam naprawdę zdrowa żywność żadnych kotletów w panierce, białego chleba czy drożdżówki są owsianki ryby ,kasze orzechy, sałatki ,ciemny chleb czyli to wszystko co naprawdę chciałam .Nie słodziłam kawy piłam więcej wody bo z tym miałam problem. Pierwsze 10 dni poszły mi wspaniale ale potem znowu coś pękło we mnie były wyjazdy rodzinne co chwile imieniny, urodziny i niestety znowu podjadałam przede wszystkim słodkie. Jadłam bez opamiętania miałam dość wszystkiego ze prawie od zawsze zmagam się z moja waga i nic to nie daje wyrzuty sumienia i kolejna wizyta u dietetyczki 2kg w gore czyli ważyłam 70kg .

Co chwile powtarzałam sobie ze muszę się wsiąść w garść nie chciałam zaprzepaścić wszystkiego do końca to co schudłam przez rok i tym razem powiedziałam sobie ze nie mogę grzeszyć bo to nic nie daje oprócz kg złego samopoczucia i brak chęci do ćwiczeń nie byłam z siebie dumna i wiedziała ze tym razem nie mogę zawalić dostałam 2 dietę i tak motywacja powoli zaczęła wracać. Dzisiaj mija 10 dzień gdzie jem co do grama i nawet przez myśl nie przechodzi mi żeby zjeść coś niezdrowego.
Jestem dumna ale wiem ze człowiek uczy się na własnych błędach i nie mogę dopuścić do tego żeby na nowo zacząć jeść niezdrowe rzeczy .Wiadomo każdy mówi przecież możesz zjeść kawałek ciasta albo kawałek czekolady ale u mnie nie kończy się to na kawału tylko pochłaniam wszystko i ciasto i czekoladę nie ma nade mną kontroli
i dlatego otworzyłam bloga żeby kontrolować siebie i pisać tutaj jak bym miała chwile zwątpienia czy na prawdę warto . 


Postawiam sobie cel wytrwać miesiąc bez żadnego grzechu mam nadzieje ze dam rade a po miesiącu będzie już z górki :)
Znajdziecie tutaj przepisy na zdrowe posiłki
trochę motywacji :)
Postaram się też codziennie dodać jadłospisy żebyście zobaczyli co jem
i po miesiącu będą podsumowania.


Pozdrawiam Paula 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz